Reklama

Niedziela Małopolska

Dzień Życia Konsekrowanego

Bo smutny zakonnik, to żaden zakonnik

O radości powołania i niesieniu pomocy najuboższym opowiada s. Anna Witczak ze Zgromadzenia Sióstr Albertynek w Zakopanem.

Niedziela małopolska 5/2020, str. VII

[ TEMATY ]

konsekracja

osoby konsekrowane

powołanie

Dzień Życia Konsekrowanego

S. Bernarda Kostka ZSAPU

Radość ze złożenia pierwszych ślubów, s. Anna druga od lewej

Radość ze złożenia pierwszych ślubów, s. Anna druga od lewej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Historie powołania do życia zakonnego, jego realizacji, mogą być rozmaite. Ile sióstr, tyle historii. Z okazji przeżywanego w Kościele 2 lutego Dnia Życia Konsekrowanego przyglądamy się jednej z nich.

Bez kalkulacji

– Mieszkamy z dwudziestoma wspaniałymi paniami, opiekujemy się nimi całodobowo, idąc za przykładem naszego założyciela św. Brata Alberta, który całe życie poświęcił najbardziej potrzebującym – mówi s. Anna Witczak. Dom Opieki im. bł. s. Bernardyny w Zakopanem – jak sama potwierdza – jest przestrzenią, w której siostry realizują życiowe powołanie, wspierając chore i samotne kobiety. – Jestem dla nich dostępna i chcę być dostępna 24 godziny na dobę. Mamy to wpisane w nasze posłannictwo – dodaje.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Budynek sióstr albertynek stanowi – parter, pierwsze piętro i półpiętro, które należą do mieszkanek, z kolei na drugim piętrze znajdują się cele sióstr. Kaplica parafialna jest miejscem wspólnej modlitwy, gdzie na codziennej Eucharystii spotykają się nie tylko siostry i pensjonariuszki, ale także parafianie i turyści.

Nieznane są ścieżki Pana

Reklama

Zanim s. Anna trafiła do albertynek, przeszła długą drogę, którą – jak wierzy, nieustannie prowadził ją Pan. Łaska powołania zapukała do serca s. Anny pod koniec pierwszego roku studiów na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. W czasie pięcioletnich studiów pielęgniarskich pragnienie oddania się Bogu wzrastało. Był to okres nie tylko zdobywania wiedzy, ale także nasłuchiwania tego, co jest wolą Boga.

– Na moich drogach wiary towarzyszył mi kapłan-spowiednik. Rozeznawanie odbywało się jednak głównie na modlitwie, dokonywało się w przestrzeni serca. I tak po uzyskaniu dyplomu magistra pielęgniarstwa odczytałam zaproszenie do wstąpienia do zakonu kontemplacyjnego.

Przez niespełna półtora roku s. Anna współtworzyła wspólnotę w Zakonie Karmelitanek Bosych w Suchej Hucie. Jednak s. Anna po wielu modlitwach rozeznała, że Pan zaprasza ją w inne miejsce. – Decyzja o wystąpieniu była dla mnie trudna. Trzymałam się jednak mocno Słowa Bożego, które dawało mi światło na kolejne kroki stawiane w wierze, by być wierną pierwotnemu zaproszeniu do życia konsekrowanego. Przeprowadziłam się do Gdańska, gdzie podjęłam pracę zawodową. Czekałam i nasłuchiwałam.

Siostry opiekują się 20 podopiecznymi Domu Opieki.

Podziel się cytatem

Któregoś dnia s. Anna trafiła na książkę bp. Grzegorza Rysia „Brat Albert. Inspiracje”.

Reklama

– Pamiętam niesamowite poruszenie serca i radość, kiedy czytałam te treści. Charyzmat to słowo, które w człowieku opisuje konkretną łaskę, sposób na życie, powołanie w Kościele. I ten charyzmat złożony w bracie Albercie odczytywałam w sobie – opowiada z radością s. Anna. Po dwóch latach pracy w szpitalu i dwóch latach pracy w hospicjum dla dzieci s. Anna wyruszyła na południe Polski i 8 sierpnia 2016 r. stanęła w progu Domu Generalnego Sióstr Albertynek w Krakowie. – Patrzę na ten okres, jak na czas niesamowitego działania Boga i przygotowania mnie na miejsce, w którym jestem obecnie. Stawania się siostrą albertynką.

Najszczęśliwszy dzień

W uroczystość Matki Bożej Częstochowskiej, 26 sierpnia 2019 r., po rocznym postulacie i dwuletnim nowicjacie, s. Anna złożyła pierwszą profesję. – Właśnie mija piąty miesiąc od moich pierwszych ślubów. Jestem szczęśliwa – ogromnie! Myślę, że ten entuzjazm, radość, to perspektywa zakorzeniania się w miejscu, w którym dziś posługuję – dodaje z wielkim przejęciem.

Zapytana, czego życzyć jej i współsiostrom w Dniu Życia Konsekrowanego, odpowiedziała: – Żebyśmy potrafiły każdego dnia z radością nieść ludziom Chrystusa, bo smutny zakonnik, to żaden zakonnik.

2020-01-28 11:31

Ocena: +2 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Konsekracja świątyni

Niedziela lubelska 28/2018, str. IV

[ TEMATY ]

świątynia

konsekracja

Tadeusz Boniecki

Liturgii przewodniczył abp Stanisław Budzik

Liturgii przewodniczył abp Stanisław Budzik
Poświęcenie kościoła to historyczne wydarzenie w życiu każdej wspólnoty parafialnej. Takiej radości 27 czerwca doświadczyli wierni z parafii pw. Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski w Stawie Lubelskim k. Chełma.
CZYTAJ DALEJ

To ile za te wypominki?

Przez cały listopad w parafiach odprawiamy tzw. wypominki. To nic innego, jak modlitwa polegająca na wyczytywaniu imion i nazwisk naszych bliskich i dalszych zmarłych

Wypominki są jednorazowe, oktawalne, półroczne i roczne. Wypisujemy na kartkach nazwiska zmarłych i przynosimy je do swoich duszpasterzy. Wypominki jednorazowe odczytuje się na cmentarzu, oktawalne przez 8 dni od dnia Wszystkich Świętych (często połączone z nabożeństwem różańcowym), a roczne przez cały rok przed niedzielnymi Mszami. Tradycja ma długą historię. W liturgii eucharystycznej sprawowanej w starożytnym Kościele odczytywano tzw. dyptyki, na których chrześcijanie wypisywali imiona żyjących biskupów, ofiarodawców, dobrodziejów, ale także świętych męczenników i wyznawców, oraz wiernych zmarłych. Imiona odczytywano głośno i trwało to bardzo długo. Drugą listę, listę świętych, odczytywał już sam biskup.
CZYTAJ DALEJ

Pałka zamiast tarczy

2025-11-04 20:46

[ TEMATY ]

pałka

zamiast

tarczy

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Samuel Pereira

Kiedy sąd uchyla wyrok wobec mordercy lub gwałciciela, społeczeństwo nie wnika już w niuanse prawne – ono czuje, że coś jest nie tak. Bo jeśli państwo zamiast bronić ofiar, w imię nowej politycznej doktryny zaczyna litować się nad sprawcami, to znaczy, że prawo przestało być tarczą, a stało się pałką w rękach władzy. W Polsce coraz częściej słyszymy o uchylonych wyrokach, bo „neosędzia”, bo „niekonstytucyjne przepisy”. A ofiary? Mają cierpieć jeszcze raz.

Sąd Apelacyjny w Poznaniu uchylił wyrok wobec gwałciciela dziecka, bo skazał go sędzia, którego on arbitralnie nie uznaje. Morderca ma stanąć ponownie przed sądem, bo jeden sędzia uznał, że nie tylko ma prawo intepretować wiążąco konstytucję i obowiązujące przepisy, ale że robi to lepiej niż Trybunał Konstytucyjny.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję