Reklama

Kościół

Telewizja w służbie

Tegoroczna pielgrzymka Rodziny Radia Maryja na Jasną Górę (8-9 lipca) jest okazją do rozmowy o jedynej w Polsce katolickiej stacji telewizyjnej – Telewizji Trwam, która w tym roku obchodzi 20. rocznicę powstania. O codziennych wyzwaniach i planach na przyszłość z o. Grzegorzem Mojem, redemptorystą, redaktorem naczelnym TV Trwam, rozmawia ks. Jarosław Grabowski, redaktor naczelny "Niedzieli".

Niedziela Ogólnopolska 28/2023, str. 21

[ TEMATY ]

TV Trwam

Katarzyna Cegielska

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ks. Jarosław Grabowski: Jubileusze skłaniają do pytań podsumowujących. Przed jakim największym wyzwaniem stoi dziś TV Trwam po 20 latach od rozpoczęcia emisji? Czy stacja stara się też docierać do tych grup katolików, które „stoją w progu Kościoła”? Czy stara się ewangelizować wątpiących?

O. Grzegorz Moj, redemptorysta: Specyfiką mediów telewizyjnych jest szeroki zakres oddziaływania, co nie oznacza, że nie jest on w jakimś stopniu sprofilowany. Telewizja Trwam od początku swojego istnienia ma świadomość pełnionej misji ewangelizacyjnej. Czyni to w duchu nowej ewangelizacji, przy czym „nowość” oznacza nowość środków, sposobu wyrazu, instrumentów komunikacji, ale nie oznacza zmiany i unowocześniania orędzia ewangelicznego. Nie oznacza też zmiany kręgu osób, do których to orędzie jest kierowane. Uniwersalizm Kościoła i ewangelizacji wyraża się właśnie w tym, że wzorem Chrystusa, orędzie ewangelizacyjne jest kierowane do małżeństw i rodzin, do dzieci i młodzieży, do chorych i cierpiących, do ludzi pracujących, ale także do przedstawicieli świata nauki i życia społecznego, do pragnących pogłębienia wiary i poszukujących odpowiedzi na podstawowe, nurtujące ich pytania.

Reklama

Niewątpliwie Telewizja Trwam jest kojarzona przede wszystkim z zakresem docierania do osób starszych, które św. Jan Paweł II traktował jako bezcenny skarb Kościoła. I o tym docieraniu świadczą zarówno pozytywne, jak i krytyczne reakcje. Lecz nie o to przecież tutaj chodzi, ta opinia jest złudna, ponieważ krytyka bierze się z wyrażania niezgody na to, co jest treścią znaku sprzeciwu wyrażanego w Ewangelii, a ten ewangeliczny przekaz stara się realizować Telewizja Trwam.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy ataki, których TV Trwam nieustająco doświadcza, wpływają na pracę dziennikarzy i twórców stacji?

Telewizja Trwam, a także inne dzieła wyrosłe z tego pierwotnego, którym jest Radio Maryja, spotykały się i spotykają z bezprecedensową skalą ataków. W archiwum radiowym zgromadzonych jest kilkadziesiąt tysięcy wycinków prasowych, zresztą niekompletnych, w których wyrażane były i nadal są w sposób zakłamany, a często wręcz perwersyjny, opinie na temat środowiska Radia Maryja i Telewizji Trwam. Jesteśmy ludźmi i takie ataki niewątpliwie nas dotykają i ranią. Ale staramy się być ludźmi racjonalnymi, a nie kierującymi się emocjami, więc zauważamy, że są one wyrazem przede wszystkim owego zmagania anty-Ewangelii z Ewangelią, kultury śmierci z kulturą życia. W trudny i bardzo dramatyczny sposób potwierdzają one jednak charakter naszej misji, jej sensowność i celowość. Oczywiście, bez tych ataków nasza misja dokonywałaby się także w sposób dynamiczny i pełny. Niemniej ataki te – raz jeszcze podkreślam: stanowiące przejawy swoistego ostracyzmu środowiskowego i społecznego, mające charakter dzielenia Kościoła od wewnątrz – pokazują nam, że jesteśmy po właściwej stronie.

Reklama

Czy przejmujecie się tymi atakami? Reagujecie na nie czy staracie się je ignorować? A może są one w jakiś sposób inspirujące, np. mobilizują do przyjrzenia się bliżej jakiemuś problemowi?

Polemika z tym, z czym można polemizować, niewątpliwie może być konstruktywna. Przede wszystkim jednak uświadamia nam skalę spustoszenia intelektualnego i moralnego pewnej części naszego społeczeństwa i naszego narodu. To mobilizuje przede wszystkim do modlitwy, która jest fundamentem naszych mediów w Toruniu, ale mobilizuje także do wytężonej i rzetelnej pracy dziennikarskiej.

Jakie jest, Ojca zdaniem, miejsce polityki w mediach katolickich? Czy TV Trwam planuje być obecna w dyskusji publicznej w trakcie najbliższej kampanii wyborczej? Niedawno biskupi zwrócili się do wszystkich uczestników kampanii wyborczej z apelem o powstrzymanie się od instrumentalizowania Kościoła. Tymczasem media w trakcie każdej kampanii są traktowane instrumentalnie...

Mówiąc o relacji polityki i Kościoła czy polityki i mediów katolickich, musimy nieustannie wracać do sprawy fundamentalnej, którą jest samo rozumienie polityki. W nauczaniu społecznym Kościoła, wywodzącym się zresztą z propozycji klasycznej, z myśli Arystotelesa, polityka jest roztropną troską o dobro wspólne. Święty Jan Paweł II w rozmowie z André Frossardem wskazał, że rozumienie polityki jest praktycznie tożsame z etyką życia społecznego. Rolą Kościoła jest zatem ukazywanie wartości tworzących tę etykę, przywoływanie norm i zasad kształtujących ją. To nie jest przywilej, to jest obowiązek. Jest to także obowiązek mediów katolickich.

Reklama

Staramy się ten obowiązek wiernie wypełniać, dlatego jednoznacznie zwracamy uwagę na wartość życia i właściwie rozumiane prawa osoby ludzkiej, na wartość instytucji małżeństwa i rodziny, na prymat człowieka w świecie gospodarczym, społecznym i politycznym, na współczesne formy wyzysku, na zagrożenia godności osoby ludzkiej płynące ze współczesnych nurtów ekologii głębokiej czy zoopersonalizmu. Jeżeli jest to odczytywane jako promowanie określonych instytucji politycznych, a krytyka innych, to przyczyna tego stanu rzeczy jest w programach politycznych owych instytucji. Nie jest naszą winą i nie jest naszą intencją ingerencja w technikę sprawowania władzy. Głosząc te wartości, czynimy to po to, aby stronnictwa polityczne, zarówno z tzw. prawej, jak i z lewej strony sceny politycznej, uznały zwłaszcza te, które mają charakter podstawowy, by uznały zasady i normy wynikające z prawa naturalnego, dotyczącego każdego człowieka, i wcielały je w życie. To właśnie w tym wyraża się nasza misja ewangelizacyjna w odniesieniu do świata polityki.

Telewizja Trwam otrzymała koncesję 13 marca 2003 r., a zainaugurowała pracę 10 czerwca tego samego roku transmisją z okazji 750. rocznicy zjazdu drohiczyńskiego. Regularne nadawanie programów drogą satelitarną rozpoczęła 12 czerwca o godz. 18 modlitwą Anioł Pański i serwisem informacyjnym.

Telewizja Trwam jest niezależną stacją o profilu społeczno-religijnym. Nadaje audycje o charakterze zarówno religijnym, informacyjnym, publicystycznym, poradnikowym, jak i rozrywkowym. Stacja jest dostępna w Polsce oraz za granicą – w Europie, USA i Kanadzie.

Stacja od początku zyskała szerokie uznanie, wyróżniając się na tle innych programów telewizyjnych oryginalną zawartością merytoryczną, a także interaktywną formą audycji, bardzo często emitowanych na żywo.

ELŻBIETA PLUTA, WARSZAWA:

Moim zdaniem, TV Trwam podaje wiadomości inaczej niż inne popularne media. Serwisy informacyjne są dobrej jakości, a ich przekaz jest zrozumiały i spokojny.

Lubię programy publicystyczne. Uczestnicy dyskutują spokojnie i merytorycznie. Jednym z takich programów jest cykl „Rozmowy niedokończone”. Bardzo mi się podoba to, że widz może zadzwonić w trakcie trwania programu, zadać pytanie czy podzielić się swoją opinią na omawiane tematy.

Reklama

Cenię sobie programy, w których misjonarze opowiadają o różnych zakątkach świata, dla nas przeważnie egzotycznych, odległych – jak ostatnio o. Zdzisław Książek, który od 30 lat pracuje wśród Indian na granicy Boliwii i Paragwaju.

Często oglądam też cykle „Sekrety mnichów” czy „Zdrowie z Bożej apteki”. Aha, nie mogę pominąć cyklu „Wędrowiec polski”, w którym prowadzący przybliża historię i kulturę różnych regionów Polski, opowiada np. o wspaniałych opactwach czy sanktuariach.

Gdy rozmawiam ze znajomymi, okazuje się, że odbiorcami tej stacji są zarówno osoby dorosłe, jak i dzieci. Mój wnuczek też bardzo lubi oglądać np. cykl „Z wędką nad wodę”.

Trudno w kilku słowach wyjaśnić, dlaczego lubię programy w TV Trwam. Dzięki tej telewizji mam dostęp do rzetelnych informacji, programów patriotycznych, kulturalnych, naukowych, historycznych i, oczywiście, religijnych. Te ostatnie są bardzo ważne zwłaszcza dla osób samotnych czy chorych. Znam kilka osób, które są ciężko chore, nie wychodzą już same z domu i są skazane na oglądnie telewizji – dla nich ważnym punktem dnia są właśnie modlitwy Anioł Pański, Różaniec i Apel jasnogórski.

Ojcu Tadeuszowi Rydzykowi i wszystkim Redaktorom TV Trwam życzę, aby nadal byli tak rzetelni, jak są, i by stali w obronie wiary i naszej narodowej tożsamości.

AGATA KOWALSKA, KSM ARCHIDIECEZJI CZĘSTOCHOWSKIEJ

Wielu młodych ludzi, kiedy słyszy hasło „Telewizja Trwam” – nie ma co się oszukiwać – mówi wprost: nie znam i nie chcę poznać. Niestety, jest też wielu takich, którzy tylko coś o tej telewizji słyszeli – najczęściej niezbyt pochlebne zdania – i na tej podstawie zbudowali swoją opinię, nie zagłębiwszy się w to, co oferuje Trwam, nie mówiąc już o włączeniu tego kanału choć na 5 minut. Najczęściej powtarzanym zdaniem na temat TV Trwam jest to, że to telewizja dla emerytów, „moherów”, starszych pań, które zdanie na różne tematy kształtują tylko dzięki „Trwamce”. To nieprawda! Tu każdy znajdzie coś dla siebie, także młodzież. Mowa tu, oczywiście, o produkcji TV Trwam Westerplatte Młodych. Moja wspólnota, czyli Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży (ale nie tylko, bo także młodzi z innych ruchów czy stowarzyszeń), miała niejednokrotnie możliwość czynnego uczestniczenia w programie i wypowiadania się na tematy, którymi żyje młodzież. Co tydzień poruszany jest inny temat, a co ważne – program nie jest nagrywany wcześniej, tylko jest transmitowany na żywo. „Kościół wysokich lotów czy odlotów?”, czyli dlaczego młodzi ludzie odchodzą dziś z Kościoła: „Powołanie – życiowa przygoda czy poświęcenie życia?” czy też „Kościół bez łaski/co łaska” – to niektóre z ostatnio poruszanych tematów. Westerplatte Młodych nie narzuca jednego zdania, nie mówi, że tylko ono jest właściwe, ale zmusza do zgłębienia tematu. Polecamy każdemu, nie tylko młodzieży, zerknąć na to telewizyjne Westerplatte... Na pewno zostaniecie tam na dłużej.

ZDZISŁAW SKOTNICKI, KRAKÓW

Na tle zsekularyzowanego Zachodu Polska jawi się jako ostoja chrześcijańskiego świata, który jeszcze się stara oddychać wiarą w Boga żywego. Komunizm nie odebrał nam wiary, ale obecne czasy skutecznie nas do niej zniechęcają. Na to wszystko nakłada się również bieżąca, coraz bardziej brutalna walka polityczna, która ma swoje odzwierciedlenie w mediach publicznych i komercyjnych. Te okoliczności sprawiają, że normalny człowiek jest wkręcany w spiralę napięć, niepokojów i lęków. Co zatem robić, skoro bez mediów nie możemy się obyć?

Znajoma, pani Daniela, jest mocno zbulwersowana ostatnimi wydarzeniami na scenie politycznej i w sferze obyczajowych eksperymentów. Ogląda swoją telewizję i ma wyrobione zdanie na temat bieżących wydarzeń. Narzeka na sąsiadkę, która ma odmienne opinie na podobne tematy. Ale się nie dziwi, ponieważ sąsiadka preferuje zupełnie inną telewizję. Niestety, po każdej nowej porcji telewizyjnej informacji czy też po kolejnej dyskusji z sąsiadką zdenerwowana Daniela dzwoni do syna. Syn radzi, by ze względu na swój stan zdrowia przełączyła się na inny kanał telewizyjny, gdzie według dobrych zasad dziennikarskich oddzielane są fakty od opinii. By skorzystała z kanału, w którym nie ma miejsca na starcia politycznych gladiatorów, a królują logika i kultura argumentów, gdzie z szacunkiem traktuje się rozmówców i widzów, gdzie nie wchodzi się w bieżącą walkę polityczną, a preferuje się świat wartości, gdzie popularyzuje się wiedzę religijną z zakresu historii Kościoła, opartą na katechizmie, teologii, i radzi się, jak żyć po ludzku w świetle Bożych przykazań, gdzie dba się o patriotyczny przekaz, ukazując wybitnych Polaków, piękno polskiej przyrody i kultury, gdzie...

Daniela już wie, o jakiej stacji mówi syn i natychmiast przerzuca się na Telewizję TRWAM. Może przekona też sąsiadkę. Przecież jej także powinno zależeć na zdrowiu.

2023-07-03 17:43

Oceń: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Telewizja TRWAM dla wszystkich

Ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk ogłosił, że od 15 lutego 2014 r. Telewizja Trwam będzie już obecna na cyfrowym multipleksie. Przy okazji zaraz zadrżał z bólu, że ma do zapłacenia ciężkie pieniądze. Nie dziwię się temu lękowi Dyrektora Radia Maryja. Przeżywał obawy za miliony Polaków, polskich katolików, ludzi wierzących, którzy oczekują na Telewizję Trwam. Polacy czekają cierpliwie, bo ci, którzy dzierżą władzę, trzymają się swojego miejsca, wykorzystują swoje możliwości w sposób bezwzględny – wygraliśmy wybory i możemy robić, co chcemy. Tak wydaje się mówić grono ludzi, którzy stanowią większość parlamentarną (PO i PSL). Właściwie parlament jest dzisiaj niekonieczny – nie pamiętamy, żeby przeszła jakaś ustawa, która wychodziłaby z rąk kogoś z PiS-u. Liczy się tylko to, co powiedzą premier Tusk czy szef PSL-u, inne głosy są tylko ćwierkaniem ptaka na dachu. Nieraz ludzie dziwią się i mówią, że opozycja nic nie robi. A cóż może ona zrobić wobec arogancji władzy i zupełnego nieliczenia się z nią w parlamencie? Po prostu czasami zwycięzcy mówią: Wygraliśmy wybory, więc będziemy głosować, jak uważa szefostwo. Czasami nawet stosowana jest dyscyplina partyjna w sprawach moralnych i etycznych. Dlatego mówimy, że owa wielka rzesza katolików faktycznie nie ma reprezentacji w parlamencie w takim stopniu i układzie, by móc wpływać na decyzje. Przykładem tego nieakceptowania woli narodu było ignorowanie głosu uczestników marszów na rzecz obrony Telewizji Trwam. Zauważmy, jak zachowywali się przedstawiciele władzy na zebraniach organizowanych przez parlamentarzystów w sprawie Telewizji Trwam. Komentarze zostawiamy wszystkim, którzy oglądali owe spektakle wyższości. Nadszedł jednak czas jakiegoś zastanowienia się władzy, by dać możliwość zaistnienia Telewizji Trwam na cyfrowym multipleksie. Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji udzieliła koncesji Fundacji Lux Veritatis i określiła warunki zaistnienia na MUX. Ale nie jest to takie proste i ciągle miejsce przeznaczone dla Telewizji Trwam zajmuje TVP. Pojawiły się głosy, że prezes Zarządu TVP dr Juliusz Braun jest osobą, która blokuje wejście Telewizji Trwam. Ponieważ pan Braun pracował w redakcji „Niedzieli” ok. 8 lat, miałem śmiałość napisać do niego list z prośbą o odblokowanie miejsca dla Telewizji Trwam. Pan Prezes odpowiedział na mój list, ale nie wynikało z niego, że Telewizja Trwam otrzyma możliwości emisji. Jednak coś drgnęło. Wysłałem kopię mojego listu do p. Brauna księdzu prymasowi abp. Józefowi Kowalczykowi, abp. Józefowi Michalikowi – przewodniczącemu KEP, abp. Wacławowi Depo – przewodniczącemu Rady KEP ds. Środków Społecznego Przekazu. Kopie korespondencji otrzymali również: abp Sławoj Leszek Głódź – asystent Telewizji Trwam, kard. Stanisław Dziwisz i kard. Kazimierz Nycz oraz o. dr Tadeusz Rydzyk. Pan Braun odpisał i kopię jego pisma również otrzymali wymienieni duchowni. Zaczęły się rozmowy między Telewizją Trwam a Prezesem Zarządu TVP, które doprowadziły do komunikatu, jaki już znamy, że 15 lutego 2014 r. – a więc wcześniej, niż to było zamierzone – Telewizja Trwam wchodzi na multipleks cyfrowy. Chciałbym odpowiedzieć na pytania, które są mi stawiane, dlaczego wszedłem w te sprawy. Otóż uważam, że Telewizja Trwam nie jest własnością tylko Fundacji Lux Veritatis. Formalnie tak, ale za tą telewizją stanął naród. Miliony podpisów, w których Polacy upominali się o nią, a także wspomniane wyżej marsze są świadectwem, iż naród powiedział, że to jest jego telewizja. To telewizja mająca swojego kościelnego asystenta, aprobatę KEP i w związku z tym należy mówić, że jest ona katolicka. Powstaje pytanie, czy rzeczywiście ma być ona traktowana jak każda inna stacja komercyjna, czy my, polscy katolicy, nie mamy prawa upomnieć się o właściwy status, także finansowy, dla tej telewizji? Czy rzeczywiście o. Rydzyk musi drżeć o pieniądze, i to duże pieniądze? Naród powinien domagać się bezpłatnego wejścia Telewizji Trwam i może zażądać, by wyszła odpowiednia ustawa parlamentarna, która zabezpieczy zwyczajne funkcjonowanie uwłaszczonej przez naród Telewizji Trwam. Byłby to akt nie łaski, ale sprawiedliwości. Podjąłem małe negocjacje w kwestii tego, co się działo, bo uważałem, że jest to sprawa nie tylko o. Rydzyka, ale każdego Polaka, a zwłaszcza polskiego katolika, który ma prawo do takiego medium, jakie sobie wybiera. Bo na tym polega wolność wyborów, na tym także m.in. powinna polegać nasza demokracja, abyśmy byli wolni. Należy się cieszyć, że Telewizja Trwam przyczyni się do lepszego przygotowania rodaków do kanonizacji bł. Jana Pawła II. Niech ten największy z rodu Polaków jeszcze raz przywoła Ducha Świętego, aby odnowił oblicze polskiej ziemi, jak to powiedział wymownie: TEJ ZIEMI.
CZYTAJ DALEJ

Kalendarz Adwentowy: Wdzięczność, która oddaje wszystko

2025-12-21 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Szkoła Carlo Cignani, Madonna z Dzieciątkiem/ commons.wikimedia.org

• 1 Sm 1, 24-28 • Łk 1, 46-56
CZYTAJ DALEJ

Papież ogłosił List apostolski o kapłanach i ich tożsamości

2025-12-22 12:17

[ TEMATY ]

kapłaństwo

Leon XIV

Karol Porwich/Niedziela

Odnowa Kościoła w dużej mierze zależy od posługi kapłańskiej - przypomina Leon XIV w ogłoszonym dziś Liście apostolskim z okazji 60-lecia soborowych dekretów o kapłaństwie i formacji kapłańskiej. Cytując św. Jana Marię Vianneya podkreśla, że „’Kapłaństwo to miłość serca Jezusowego’ . Miłość tak silna, że rozprasza chmury przyzwyczajenia, zniechęcenia i samotności, miłość całkowita, która jest nam w pełni dana w Eucharystii. Miłość eucharystyczna, miłość kapłańska”.

List apostolski nosi tytuł “Una fedeltà che genera”. Są to pierwsze słowa dokumentu, w których Papież wskazuje, że „wierność, która rodzi przyszłość, jest tym, do czego kapłani są powołani również dzisiaj”. Leon XIV zauważa, że rocznica dekretów Optatam Totius oraz Presbyterorum ordinis stanowią okazję do ponownego rozważenia tożsamości i funkcji kapłańskiej posługi w świetle tego, czego Pan dziś wymaga od Kościoła.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję